Jeden z głównych wrogów zawodnika obedience. Żelazko spadające na głowę, rozszalały byk na środku pustej ulicy i kataklizm zza rogu. Jednym słowem: wstyd, żenada i porażka. Dźwięki w ćwiczeniach. Przyjrzyjmy się naszemu koszmarowi!

Wyobraźmy sobie dzikiego psa, który – widząc sarnę w lesie – wydaje z siebie pełne podniecenia kwiknięcie i, dalej pokwikując, usiłuje zbliżyć się do ofiary. Dziki, piszczący pies zginąłby więc szybko z głodu, zjadłby go ktoś większy albo musiałby zostać wegetarianinem, bo warzywa i owoce nie uciekają, kiedy ktoś im grozi pożarciem. W związku z tym psy zasadniczo są zwierzętami dość cichymi – w końcu drapieżnik, który cały czas mamrocze do siebie pod nosem, to mało skuteczny myśliwy.

Oczywiście nasze psy znacznie się oddaliły od swoich polujących przodków i nie można wykluczyć tego, że wiele z wydawanych przez nie dźwięków została wytworzona i wzmocniona w toku udomowienia, może nawet dla kontaktów z ludźmi – przykład idzie z góry, bo kto, jak nie ludzie, mówi cały czas? 😉 Są w związku z tym psy i rasy bardzo rozgadane, które nawijają niemal bez przerwy – ale standardowy, dobrze się czujący pies jest zwierzęciem mniej więcej milczącym.

#Dźwięk to dyskomfort, dyskomfort to dźwięk

Dlaczego cichy pies, nasz wyjściowy materiał, jest taki istotny dla nurtującego nas zagadnienia dźwięków? Jeśli ciszę traktujemy jako punkt zero, ich powstawanie zawsze będzie się wiązało z zachwianiem równowagi w samopoczuciu psa – na plus lub na minus. Warto zaczerpnąć tutaj także z obserwacji życia codziennego, skupić się na psie w sytuacjach, w których zdarza mu się przemówić, żeby zdobyć punkt odniesienia do jego emocji, które łatwiej będzie rozpoznawać w treningu.

Pisząc o dyskomforcie mam na myśli wiele rzeczy: brak balansu w psich emocjach, kłopoty fizyczne, problem z przewodnikiem, nadmierną ekscytację, brak skupienia. To wszystko, co oddala psa od idealnego stanu balansu w głowie i ciele. Mam wielkie szczęście pracowania sportowo z psami emocjonalnymi lub bardzo emocjonalnymi. Często są to zwierzęta, które trafiają pod moje skrzydła celem ogólnego ogarnięcia w życiu – nadaktywności, wybitnej emocjonalności, szczekania, jojczenia i piszczenia, braku skupienia lub luzu w życiu. Te psy są nieraz bardzo gadatliwe, dużo mówią, śpiewają, mamroczą, sprzeciwiają się, czasem też potwierdzają słowa przewodnika. W pracy z nimi dźwięki spycham zawsze na drugi plan, pragnąc przede wszystkim dowiedzieć się, DLACZEGO tyle się odzywają. Kiedy odkryjemy, CO SPRAWIA, że pies się odzywa, wtedy praca nad samymi dźwiękami będzie może nie prostsza, ale na pewno lepiej ukierunkowana.

 

Chcesz dowiedzieć się więcej o najczęstszych przyczynach dyskomfortu w pracy u psów, mitach dotyczących dźwięków i zaczerpnąć inspirację do pracy z własnym, piszczącym psem, a może uniknąć wysłuchiwania gadania swojego psa na każdym treningu? Zapisz się na webinar i wyślij maila na howtoobedience@gmail.com!

 

Zdjęcie dzięki uprzejmości @m.wierna. Dzięki!